piątek, 5 grudnia 2008

Załatwiałam dzisiaj...





...parę spraw na drugim końcu Koszalina. Przy okazji zrobiłam kilka fotek mojego miasta. Oto one.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

przejeżdżałam przez Koszalin latem ale przyznam się szczerze nie miałam czasu aby mu się dobrze przyjrzeć:)))Pozdrawiam cieplutko ....maalutka

Anonimowy pisze...

No, i przyjemne z pożytecznym : Ty załatwiasz sprawy, a my oglądamy Koszalin.
Pozdrawiam.

Donata pisze...

szkoda tylko Jolando, że nie byłam w ładniejszym miejscu
pozdrawiam

Bajdurka pisze...

Czołem Donwiniu! Dla mnie to też było zaskoczenie, że kobiety wykonuja w hucie taką ciężką pracę. Te akurat formują gorący kryształ i nadają jemu kształt. Cholernie ciężka robota w strasznym gorącu - jak to w hucie.
Kolano daje mi popalić nieżle. Strach pomyśleć co bęzie dalej.
Całuski!

Donata pisze...

znam bóle kolana;-(
wiem co to